W szkole 3 wafle ryżowe i kanapka z serkiem jogurtowym hochland
Od paru dni wracam do domu ze szkoły pieszo, obliczyłam że jest to odcinek równy 4 km. Przyszłam do domu... wyszłam z psem i musiałam zasiąść do stoły żeby zjeść obiad. Gotowana kapusta, grillowana pierś z kurczaka i chyba ok. jednego ziemniaka zjadłam, resztę ziemniaków podusiłam widelcem i dałam psu. Chciałam zjeść mniej, ale wyobraźcie sobie, że moja mama która wcześniej skończyła jeść, przez cały czas siedziała na przeciwko mnie i przyglądała się jak czytam gazetę i udaję, że jem obiad.. Ale nic nie powiedziała, tylko patrzyła tak.... tak dziwnie że aż się głupio czułam. Na szczęście nie zareagowała kiedy dałam większość ziemniaków psu. Ona wie, że się odchudzam, ale oczywiście uważa że OBIAD jest najważniejszym posiłkiem dnia i jak nie jem obiadu to mam anoreksję... -.- Muszę z nią delikatnie porozmawiać, że nie chcę jeść ziemniaków, makaronów i smażonego mięsa przez jakiś czas i że będę nawet dzięki temu trochę zdrowsza.
Boże jak dzisiaj jadłam ten obiad to czułam jak mój żołądek się rozpycha.... byłam złaaaa.
Po obiedzie napiłam się czerwonej herbaty, a potem stwierdziłam że muszę jakoś pozbyć się tych kalorii z obiadu. Byłam trochę zmęczona po szkole, więc bieganie, skakanie na skakance czy aerobik nie wchodził w grę. Postanowiłam więc wybrać się na pieszą wycieczkę. Poszłam do banku wypłacić pieniądze, bo dostałam parę dni temu wypłatę. Do banku google maps też mi obliczył że mam 4 km. Podsumowując przemaszerowałam dzisiaj 12 km w ciągu niecałych 3 godzin.
3 godziny marszu jakieś -900 kcal <3 Dobrze się czuję po tej przechadzce, spaliłam kalorie,
zrelaksowałam się... szłam i rozmyślałam o życiu :)
Na kolację zrobiłam sobie standardową sałatkę (pomidory, mieszanka liści, cebula, przyprawy),
którą przygryzłam dwoma waflami ryżowymi posmarowanymi jogurtowym hochlandem.
Wody wypiłam jak na razie jakiś litr, może dojdę dzisiaj do 2l? Byłby to dla mnie wyczyn. Pu erh muszę jeszcze wypić 2-3 kubki. Jeszcze muszę zrobić 100 brzuszków, ćwiczenia na ramionka i nóżki.
Jeszcze z jakieś 200 takich spacerków i też może będę już mogła sobie objąć tak dwoma rękoma chude udo.... MARZENIE
" NIC NIE SMAKUJE TAK CUDOWNIE JAK ŚWIADOMOŚĆ ŻE CHUDNĘ "
trzymajcie się chudo <3
Moim marzeniem jest mieć takie uda - mam największe kompleksy właśnie na ich punkcie.
OdpowiedzUsuńNa całe szczęście moja mama nie zmusza mnie do jedzenia tłustych obiadków. Gotuje w miarę przystępnie. Chociaż nie omieszka przyjść do mnie o 22 i zapytać czy chcę makaron z moim ulubionym sosem bo akurat sobie robi (jasne - całkiem przypadkiem ;/)
loveskinny.bloog.pl
tyle się dzisiaj ruszałaś więc spokojnie spaliłaś wszystkie kalorie z obiadu. trzymaj się ;*
OdpowiedzUsuńZnam ten ból, moja mama też wyskakuje z tekstami o anoreksji, cóż musisz nauczyć się jakoś to wpasować w grafik albo wymyślać nowe kłamstewka ;) ja mam choć tyle luzu, że ma naprzemienne zmiany i co 2 tygodnie przez cały tydzień się nie widujemy bo jest w pracy na popołudnie. Ładny wynik dnia :) spaliłaś dużo kcal także ten obiad możesz puścić w niepamięć ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się chudo :**
Dużo dziś przeszłaś , więc myśle że kalorie z obiadu spaliłaś tymi spacerami :) Jeju też bym chciała mieć takie uda jak a tym zdjęciu, również mam na ich punkcie największą obsesje :(
OdpowiedzUsuńJa mam tyle dobrze że moja mama nie zmusza mnie do jedzenia ani nic, staram się przy niej czasem coś zjeść albo żeby widziała jak sobie nakładam zupę czy obiad, nie obchodzi ją czy to zjem czy wyrzuce ważne żeby widziała ze nałozyłam, czasem pyta czy nie mam na coś ochoty ale mówie ze nie :)
Trzymaj się i powodzenia :*
U mnie mega kontrola i awantury na temat tego że nie jem.
OdpowiedzUsuńObiad muszę jakoś jeść chociaż trochę w szkole zjem pół kanapki albo całą. Kolacje przestałam jeść tylko ide do kuchni siedze w niej nakruszę na talerz i zostawię żeby było że coś zjadłam i tak ciągle.
Chudnijmy <3
Eh ta kontrola....ja to mialam po mojej akcji omdlenia kieyd przygarnela mnie kolezanka ....na szczscie teraz jestem juz sama i nie kontroluje mnie nikt !
OdpowiedzUsuńJuz niebawem bedziemy chude ...wiem to !
3m sie i chudnij! :*
...GzD...xoxo
o ho ho ile ruchu :) meeega :* www.doskonala-blondyneczka.bloog.pl
OdpowiedzUsuńRuch to zdrowie i warto o tym pamiętać. Dużą ilość ruchu jak najbardziej popieram a obiad na pewno spaliłaś między czasie:)
OdpowiedzUsuń3maj się chudoooo
Ja nie jem mięsa dzięki czemu nawet jak muszę zjeść obiad to nie ma on aż tylu kalorii, tylko zjem po prostu sporo surówki czy coś. Może właśnie powiedz mamie że naczytałaś się o zdrowym odżywianiu i chcesz ograniczyć tłustsze potrawy. Powodzenia
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy masz młodzieńczy trądzik, ale zacznij na głos mówić rodzinie, że masz potworny kompleks cery, że masz nierówności itd. Potem pwoeudz, że przeczytałać, ze powinno się odstawić tłuszcz we wszelkiej postaci, jeśli chce się zwalczyć trądzik(co jest swoją drogą prawdą). W ten sposób nie będą utożsamiać Twojego niejedzenia z dietą, a zdrową cerą;)
OdpowiedzUsuńogólnie trzymasz się bardzo dobrze, oby tak dalej!
będziemy chude }I{
Kochana jestes na dobrej drodze! Bedzie dobrze i bedziemy taakie chude!!!!
OdpowiedzUsuń...GzD...xoxo...