poniedziałek, 11 czerwca 2012

XVI

długi weekend spędziłam na działce u koleżanki


wprowadziliśmy się w bardzo dobry stan...a potem załączył się packman.... ;<
na szczęście ostatniego dnia kilkudniowej libacji mój żołądek miał już dość żarcia i alkoholu i udało mi się wszystko zwrócić.
 ale i tak nie schudłam, dalej jestem gruba. za tydzień jadę do Włoch, a nadal jestem grubasem, kiedy miałam piękna zgrabna biegać po plaży.....


dzięki temu wyjazdowi i dużej ilości alkoholu itp, mogłam wiele spraw przemyśleć
kiedy wróciłam do domu, chciałam zrobić tylko jedno - obejrzeć odcinek "SKINS"
bo cholernie chciałam zobaczyć kogoś tak pięknego i innego jak Effy <3

dzisiaj zamiast się uczyć zaplanowałam kolejne tygodnie i w sumie całe wakacje.
a w nowych planach,nowe cele:
11 sierpnia jadę na ślub i chcę tego dnia ważyć MAKSYMALNIE 58 kg, a 3 września w rozpoczęcie roku szkolnego chcę ważyć MAKSYMALNIE 53 kg.



ostre odchudzanie zaczynam jak wrócę z Italii, czyli od 25 czerwca :)


  british-effy-effy-stonem-kaya-scodelario-skins-Favim.com-269874_large.jpg 
teraz zaczynam znów od nowa... zaczynam być tą starą sobą, może tym lepszym wydaniem? nie staram się już nikomu kurwa dogodzić, żyję we własnym świecie, nie mam na prawdę potrzeby zwierzać się tym fałszywym ludziom, nie chcę już z nimi dzielić się moimi porażkami bo mają mnie wtedy za jakieś gówno, swoje porażki dzielę ze sobą, a te dotyczące odchudzania z wami <3 jeżeli nie jestem wygadaną, kochaną, słodką dziewczynką, to po co mam się starać nią być? mam to w dupie, najważniejsze żeby mi było ze sobą dobrze.......
wiem, że pewnie do końca nie rozumiecie ale nie ważne.. musiałam to tu napisać bo to przełom i dotyczy w sumie też trochę odchudzania. chodzi o to że teraz nie zjem obiadu mimo że matka będzie mi kazała :)
a pro ana zajmuje teraz tą największą część mojego chorego świata <3 <3 <3