długi weekend spędziłam na działce u koleżanki
wprowadziliśmy się w bardzo dobry stan...a potem załączył się packman.... ;<
na szczęście ostatniego dnia kilkudniowej libacji mój żołądek miał już dość żarcia i alkoholu i udało mi się wszystko zwrócić.
ale i tak nie schudłam, dalej jestem gruba. za tydzień jadę do Włoch, a nadal jestem grubasem, kiedy miałam piękna zgrabna biegać po plaży.....
dzięki temu wyjazdowi i dużej ilości alkoholu itp, mogłam wiele spraw przemyśleć
kiedy wróciłam do domu, chciałam zrobić tylko jedno - obejrzeć odcinek "SKINS"
bo cholernie chciałam zobaczyć kogoś tak pięknego i innego jak Effy <3
dzisiaj zamiast się uczyć zaplanowałam kolejne tygodnie i w sumie całe wakacje.
a w nowych planach,nowe cele:
11 sierpnia jadę na ślub i chcę tego dnia ważyć MAKSYMALNIE 58 kg, a 3 września w rozpoczęcie roku szkolnego chcę ważyć MAKSYMALNIE 53 kg.
ostre odchudzanie zaczynam jak wrócę z Italii, czyli od 25 czerwca :)
I takie nastawienie jak najbardziej popieram kochana ;) To co napisałaś aż daje mi motywacje do działania. Powodzenia - życzę Ci tych 53...nie 50 kg 3 września ;))
OdpowiedzUsuńPowodzenia ;))
loveskinny.bloog.pl
No i dobrze z eod nowa!!! WIerze w Ciebie! Jej zazdroszcze Tobie wyjazdu , a czasem taki imprezowe dni sa potrzebne by w szytsko potem przemyslec! Rozpisz sobie diete zawsze latwiej!
OdpowiedzUsuńCHUDNIJ!
...GZD....xoxo
nie wolisz wykorzytsac wlasnie czasu we Wlszech na chudniecie? tam jest takgoroca, ze prawie w ogole nie bedziesz maila apetytu...? na pewno osiagniesz swoje cele:*
OdpowiedzUsuń