sobota, 14 lipca 2012

XVII

W ostatnim miesiącu zdarzyło się bardzo dużo w moim życiu. Tragedie, awantury i radosne chwile.
Dlatego nie pisałam, a przede wszystkim nie odchudzałam się. We Włoszech wysoka temperatura sprawiała że bardzo mała jadłam. Wróciłam chudsza, opalona i wypoczęta. Ludzie mówili że dobrze wyglądam. Parę zrzuconych kilogramów i złocista opalenizna sprawiły, że czułam się dobrze w swoim ciele, niesamowite! Niestety po powrocie nie wróciłam do odchudzania, nie wróciłam do diety. Nie wiem w sumie dlaczego...Najważniejsze, że nie przytyłam. Szkoda tylko, że 8 lipca przyjechałam z rodziną do Kołobrzegu. Plan miałam dobry; poranna bieganie, plażowanie, kąpiele w morzu, granie w plażówkę, rowery i oczywiście długodystansowe spacery. Do tego wszystkiego dodać małe ilości jedzenia i przez 2 tygodnie zrzuciłabym na pewno 3 kg! Niestety pogoda nie dopisała.... :(  Na plażę nie chodzimy, która jest główną atrakcją mojej rodziny na wakacjach. Z nudów ciągle coś jeeeeeem. To na mieście jakiegoś gofra, albo fast food, albo w domu jakąś czekoladę. Jest tak zimno, że nawet wody nie chce mi się pić.. ;( NIEUDANY WYJAZD 100%. Brzuch mi urósł i twarz spuchła.... Minęło 6 dni takiego obżarstwa i nic nieróbstwa. Dzisiaj się ogarnęłam. Pomijając fakt, że przesiedziałam dzień w apartamencie (bo cały dzień pada) nie mając żadnego ruchu, to udało mi się zachować dobre porcje posiłków o określonych porach i nie zjadłam żadnego gówna (np. słodyczy). Jutro z rana planuję biegać :) Zostało mi 9 dni tutaj, chyba że wyjedziemy wcześniej. Przez te 9 dni muszę się doprowadzić do jakiegoś porządku. Potem po powrocie w domu kontynuacja :) Bo przecież za niedługo ślub i już niecałe 2 miesiące do rozpoczęcia roku. Cieszę się, że udało mi się w końcu tutaj napisać. Jak będę mogła to zobaczę co u Was, mam nadzieję że chudo Wam się wiedzie <3
http://25.media.tumblr.com/tumblr_m53cjwhMzk1rw6reho1_500.jpg

PS: Najsmutniejsze jest to, że za 3 dni będę miała dokładnie 17,5 lat. Zostanie mi pół roku do OSIEMNASTKI!!! W 17 urodziny miałam postanowienie że schudnę... Minęło już pół roku i jakoś nie schudłam... Myślicie kochane, że w dniu 18 urodzin będę szczęśliwa? UDA MI SIĘ WEJŚĆ W DOROSŁOŚĆ W PERFEKCYJNYM CIELE?

1 komentarz:

  1. musisz być szczęśliwa, życzę tego tobie i sobie :)
    mi do 18-stki zostały tylko 4 miesiące, też strasznie zależy mi żeby schudnąć, ale termin sobie stawiam do studniówki, choć efekty chciałabym zobaczyć już po wakacjach, a z liceum chce wyjść jako idealna dziewczyna :D
    mam nadzieję, że się nie rozmyślę, bo często miewam chwile zwątpienia...
    w każdym razie trzymam za ciebie kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń