A ogólnie to jestem już trochę zmęczona bo od paru dni.......
Codziennie o 7 rano: 4 kilometrowy bieg i godzinny spacer
Wracam do domu ogarniam się i jadę na 12 do pracy, w której spędzam cały dzień. Wracam do domu przed 23 i gdzieś po północy kładę się do łóżka. Jest hardcore, do tego mało jem i dużo piję. Teraz nie mam wgl urlopu bo chcę jak najwięcej zarobić. Pozostały 2 tygodnie do rozpoczęcia roku szkolnego... Myślę, że jak jeszcze tak dalej pociągnę do za te 2 tygodnie mogę wyglądać na prawdę korzystnie. Potem jeszcze parę kilogramów we wrześniu i w październiku zobaczę 52 kg na wadze <3 <3 <3
Od dzisiaj zaczęłam pić czarną kawę..... jest obleśna, ale spala kalorie <3


Czarna kawa dziala cuda! Ja juz mam staly rytuał, rano kawa+fajka=udane kibelkowe posiedzenie :D na pewno sie uda 52 we wrzesniu :D Super ze udalo sie wesele to zawsze takie pozytywne wydazenia!
OdpowiedzUsuńchudnij@
...GzD...xoxo
Masz bardzo miły dla oka blog, same zdjęcia i kolorystyka sprawia, że odchudzanie staje się przyjemniejsze. :) Gratuluję sukcesów w odchudzaniu, jak ja bym chciała być taka wytrwała i pracowita.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam